Choć tytuł tego wpisu jest nad wymiar twórczy i literacki [ironia], wystarczyłoby napisać „2020” – i co wówczas mamy przed oczami?
Zaczęło się niby tak niewinnie – konflikt w Iranie (USA-Iran, to już od zawsze będzie synonim konfliktu). Po czym przeszliśmy przez pożary w Australii – pokażcie mi kogoś, komu nie pękło serce na widok pustoszenia kontynentu – jego fauny i flory. Ja do dziś mam przed oczami te biedne zwierzaki, które ile sił próbowały ratować się od trawiącego wszystko ognia. Finał WOŚP – rekordowa zbiórka, wszyscy ci przeciwni partii rządzącej pokazali Owsiakowi ile znaczy jego pomoc.. Następnie spektakularnie, jeszcze w pierwszym kwartale roku pękła puszka koronawirusa – od skrajnego koronasceptycyzmu po nadgorliwe zapobieganie – w szpitalach brakowało środków ochrony osobistej, płyny dezynfekujące za bagatela 70 zł na Orlenie, po maseczki szyte z firanek. Pacjent Zero w Polsce, pierwsze zamknięte szkoły w Poznaniu, później lawina na edukację na odległość zarządzoną przez rząd. Lekarze on-line, czyli jak POZ walczy z wirusem.
Narodowa kwarantanna, stan zagrożenia epidemicznego po mieście jeździły auta nakazujące pozostanie w domu. W sklepach wojna o drożdże i papier toaletowy. Wielkanoc – zakaz przemieszczania. Śniadanie świąteczne on-line, zamknięcie siłownie, które na potrzeby sytuacji przekształcono w sklepy, kościoły i inne „dozwolone” miejsca. Przygotowanie do wyborów, wystąpienie premiera Morawieckiego, że nie ma czego się bać, że pokonaliśmy wirusa. Fall start. Tarcza antykryzysowa, bieda kraju.
Później akcja z siecią 5G i znowu od zachwytu do propagandy zła. Noszenie maseczek, nienoszenie maseczek. Zamknięcie granic, otwarcie granic, kwarantanna po przyjeździe, brak kwarantanny i znowu kwarantanna. Duda wygrywa wybory, Trump przegrywa wybory.
Piątka dla zwierząt – rolnicy najeżdżają na Warszawę. W tak zwanym międzyczasie ciągle strajkują przedsiębiorcy, wraz z nimi antycovidowcy. Nowy Minister Edukacji – wrze w całym kraju. Zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych – cała Polska na ulicach. Do protestów kobiet dołączają wszyscy zdesperowani panującą władzą – LGBT, przedsiębiorcy, antyszczepionkowcy, rolnicy i wszscy inni „wkurzeni”.
Marsz niepodległości i „bitwa o Empik”, czyli jak zdewastować stolicę w pięć minut. Sztuka uciekania policjantów przed narodowcami. Marsze kobiet i hasło „zdejmij mundur przeproś matkę”.
Grudzień 2020 – pierwsze szczepienia na COVID-19 – rośnie społeczny bunt, społeczeństwo podzielone – skrajne emocje od ogromnego zachwytu, po teorie spiskowe.
O roku 2020 powstało wiele memów, każdy z nich lepszy od poprzedniego. Jako rycerz rzeczywistości walczący w dresie przed monitorem, mam tylko jedno podsumowanie tego roku, ale o tym za chwilę. Męczy mnie tylko jedno… w całym tym społecznym zamieszaniu, w buncie, w walce, w ograniczeniu serwisów informacyjnych do jednego tematu – co umknęło naszej uwadze? Co takiego się wydarzyło, o czym nie zostaliśmy poinformowani. Rząd i polityka jest takim tworem, w którym im więcej się dzieje, tym więcej jesteśmy w stanie przepchać spraw na lewo, bez zwrócenia niczyjej uwagi. Czy taki był cel? Co jeszcze pierdziutnie. Tworząc swojego mema na 2020 roku, zacytuję słowo klasyka: